Leczenie onkologiczne w Polsce, a kwestia płodności

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Gdy w 2007 roku usłyszałam diagnozę “nowotwór złośliwy” miałam 28 lat. Dzięki wnikliwemu studiowaniu w internecie anglojęzycznych materiałów na temat proponowanej mi chemioterapii, dowiedziałam się, że jednym ze skutków ubocznych tego leczenia może być nieodwracalna bezpłodność. Zaczęłam szukać sposobu, żeby temu zapobiec.

Okazało się, że w 2007 roku w Polsce jedyną dostępną metodą zachowania materiału rozrodczego było mrożenie zapłodnionych uprzednio zarodków. Oczywiście taki zabieg był poza koszykiem świadczeń refundowanych i przeprowadzały go tylko prywatne, wyspecjalizowane kliniki medycyny rozrodu. Metoda ta jest przydatna, pod warunkiem, że ma się pod ręką partnera, który docelowo ma zostać ojcem naszego potomstwa. Ja akurat nie miałam. Ponieważ wtedy w Polsce nie były jeszcze dostępne metody pozwalające na mrożenie niezapłodnionych komórek jajowych (było możliwe jedynie zamrażanie spermy), zrezygnowałam z prób zabezpieczenia moich gamet.

Dzisiaj, 4 lata później, z radością piszę ten artykuł, którego celem jest przedstawienie obecnie dostępnych w Polsce metod, które dają obecnie diagnozowanym pacjentkom znaczniej więcej możliwości ochrony materiału rozrodczego. Mam nadzieję, że te informacje przyczynią się do szczęśliwego macierzyństwa wielu wyleczonych pacjentek.

Merytorycznie

Aby zachować swój materiał rozrodczy, w porozumieniu z lekarzem prowadzącym leczenie onkologiczne, jak i lekarzem medycyny rozrodu możemy wybrać jedną z poniższych metod.

Dołącz do nas!

Tu znajdziesz przygotowane specjalnie dla Ciebie darmowe wsparcie w zmaganiach z rakiem!

Witryfikacja oocytów

Kriokonserwacja komórek jajowych w niskich temperaturach. Pozwala ona na mrożenie gamet i przechowywanie ich przez długi czas, niezależnie od stadium rozwoju. Dzięki tej technice odsetek przeżywalności komórek jajowych jest bardzo wysoki i sięga nawet 95%. Szczególnie zalecana pacjentkom, które ze względu na specyfikę choroby i przyjętego protokołu leczenia nie mogą być poddane stymulacji hormonalnej. Jest również opcją dla tych, którym ze względów światopoglądowych bądź religijnych nie odpowiada metoda kriokonserwacji zarodków. Witryfikacja oocytow daje szansę na posiadanie własnego potomstwa nawet wiele lat po ich zamrożeniu.

Zamrażanie zarodków

Procedura polega na pobraniu przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego komórek jajowych, zapłodnieniu in vitro nasieniem partnera oraz, ostatecznie, na zamrożeniu powstałych zarodków do czasu późniejszego transferu (po zakończeniu leczenia). Procedura zwykle wymaga stymulacji hormonalnej, co powoduje pewne ograniczenia w jej stosowaniu, szczególnie przy nowotworach hormonozależnych.

Zamrażanie tkanki jajnikowej

(metoda wciąż eksperymentalna, ale potwierdzona już wieloma sukcesami)

Polega na laparoskopowym pobraniu małego fragmentu jajnika i jego zamrożeniu. Po zakończeniu leczenia onkologicznego rozmrożone skrawki jajnika wszczepia się w miejsce wycięcia, w błonę wyścielającą jamę brzuszną. Metoda wiąże się z maksymalnie dwudniową hospitalizacją w celu przeprowadzenia laparoskopii. Jest uważana za bezpieczną i skuteczną, czego dowodem jest kilkanaścioro dzieci na świecie urodzonych dzięki tej procedurze.

Operacje oszczędzające

W celu zachowania płodności często zalecane jest ograniczenie radykalności zabiegu usunięcia nowotworu. Dotyczy to szczególnie nowotworów jajnika czy szyjki macicy we wczesnym stadium zaawansowania choroby. Po takim zabiegu wymagane jest szczególnie wzmożone monitorowanie pacjentek.

Supresja czynności jajników

Jest to farmakologiczne zahamowanie czynności jajników. Wprowadzenie jajnika w stan „uśpienia” ma na celu zmniejszenie toksyczności prowadzonej terapii onkologicznej.

Repozycja jajników

Chirurgiczne przesunięcie jajników względem pól naświetlania celem ograniczenia ekspozycji na promieniowanie.

Osłona jajników przed naświetlaniem

Stosowana w przypadku radioterapii celem zmniejszenia ekspozycji jajników na promieniowanie.

Z dystansu

Choroby nowotworowe występują statystycznie najczęściej u osób starszych. Nie zmienia to faktu, że wśród chorych są spore grupy pacjentów młodych, w wieku rozrodczym, np. w 2009 roku w Polsce zachorowało na nowotwór złośliwy 69179 kobiet, z czego 3068 było w wieku rozrodczym.

Postęp medycyny i nowe leki onkologiczne oraz coraz większa precyzja w radioterapii powodują, że pacjenci częściej powracają do zdrowia, lepiej znoszą terapie, a ich skutki uboczne są coraz mniejsze. Niemniej jednak, zarówno radioterapia jak i wiele chemioterapeutyków mogą uszkadzać zdolności rozrodcze.

W obliczu tak poważnego problemu, jakim jest wyleczenie choroby nowotworowej, ryzyko wystąpienia bezpłodności w wyniku leczenia jest często bagatelizowane i pomijane, zarówno przez lekarzy jak i pacjentów.

Systemowe rozwiązania (NFZ-towski “koszyk świadczeń) leczenia wspomagającego leczenie onkologiczne i redukowania problemów powstałych w jego wyniku są w Polsce dostosowane do potrzeb największej populacji chorych, czyli do osób starszych, które nie są już w wieku rozrodczym. Dlatego refundowane są między innymi konsultacje i zabiegi kardiologiczne, niezbędne by wspomagać uszkodzone chemioterapią serce, ale wśród świadczeń refundowanych nie znajdziemy zabiegów pozwalających młodym pacjentom onkologicznym zadbać o ochronę swojego materiału rozrodczego w trakcie leczenia onkologicznego.

Brak refundacji tych świadczeń jest również przyczyną nieinformowania pacjentów będących w wieku rozrodczym, przed poddaniem ich agresywnemu leczeniu, o ryzyku jakie ono niesie w kontekście funkcji rozrodczych oraz dostępnych metodach zachowania płodności. Problem jest o tyle istotny, że próbować zachować materiał rozrodczy można jedynie przed rozpoczęciem terapii onkologicznych. W rezultacie wielu wyleczonych, których zdolności rozrodcze zostały uszkodzone w wyniku koniecznego, agresywnego leczenia, na zawsze musi pogodzić się z utratą możliwości posiadania własnego potomstwa.

Nadzieją na zmianę tej sytuacji jest upowszechnienie tego tematu w społecznej świadomości, praktyce onkologicznej oraz podjęcie dyskusji o zmianie paradygmatu finansowania leczenia osób młodych na bardziej dostosowany do ich potrzeb.

Agata Polińska

Artykuł napisany we współpracy z Europejskim Centrum Macierzyństwa InviMed oraz w oparciu o ASCO Recommendations on Fertility Preservation in Cancer Patients: Guideline Summary,

Zapisz się, aby otrzymywać najświeższe informacje ze świata onkologii!

Fundacja Onkologiczna Alivia powstała w kwietniu 2010 roku. Założycielem jest Bartosz Poliński – starszy brat Agaty, u której 3 lata wcześniej, w wieku 28 lat, został zdiagnozowany zaawansowany rak. Rodzeństwo namówiło do współpracy innych.

W momencie diagnozy rokowania Agaty były niepomyślne. Rodzeństwo zmobilizowało się do poszukiwania najbardziej optymalnych metod leczenia. Nie było to łatwe – po drodze musieli zmierzyć się z niewydolnym systemem opieki onkologicznej, trudnościami formalnymi i problemami finansowymi. Szczęśliwie, udało się im pokonać te przeszkody. Agacie udało się również odzyskać zdrowie i odmienić fatalne rokowania. Doświadczenia te, stały się inspiracją do powołania organizacji, która pomaga pacjentom onkologicznym w trudnym procesie leczenia.

Fundacja naświetla problem występowania chorób nowotworowych. Propaguje także proaktywną postawę wobec choroby nowotworowej i przejęcie inicjatywy w jej leczeniu: zdobywanie przez chorych i bliskich jak największej ilości danych na temat danego przypadku, podejmowania decyzji dotyczących leczenia wspólnie z lekarzem. Podpowiada również sposoby ułatwiające szybkie dotarcie do kosztownych badań w ramach NFZ (onkoskaner.pl), informacji o nowotworach złośliwych i ich leczeniu, jak również publikuje w języku polskim nowości onkologiczne ze świata na swojej stronie, jak i na profilu Alivii na Facebook’u.

W krytycznych sytuacjach fundacja pomaga organizować środki finansowe na świadczenia medyczne dla chorych, które nie są finansowane z NFZ. Zbiórkę funduszy umożliwia Onkozbiórka, które Alivia prowadzi dla potrzebujących.