Od wielu lat w Polsce chorzy na raka są pozbawiani szans na leczenie zgodne z aktualną wiedzą medyczną. Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje połowy leków onkologicznych zalecanych przez naukowców, więc chorzy zbierają dziesiątki, a czasami setki tysięcy złotych poprzez fundacje i stowarzyszenia. Dzięki wpłatom tysięcy Polaków oni oraz ich rodziny otrzymują nadzieję, którą depcze bezduszne prawo. Ostatni duży ośrodek onkologiczny w Bydgoszczy właśnie podjął decyzję o zaprzestaniu przyjmowania darowizn. Oznacza to, że pacjenci, nie dość, że są pozbawieni dostępu do wielu leków, to nawet gdy sfinansują je we własnym zakresie – żaden szpital publiczny nie podejmie się leczenia tymi lekami. Dość, spotkałem się z tym 10 lat temu jak walczyliśmy o zdrowie mojej siostry, nic się nie zmieniło, tak dalej być nie może! – mówi Bartosz Poliński, Prezes Fundacji Alivia, prowadzącej zbiórkę środków dla chorych. Fundacja dzisiaj wystąpiła do rządu oraz parlamentarzystów o zmianę nieludzkich przepisów.
Jak wynika z raportu Fundacji z marca ubr. ponad połowa leków onkologicznych zalecanych przez międzynarodowe towarzystwa naukowe nie jest refundowana. Kolejne 20-30% jest dostępna z ograniczeniami, czyli nie wszyscy potrzebujący otrzymują leki nieodpłatnie w szpitalach. Ratunkiem dla tysięcy pacjentów są zbiórki publiczne. Gesty serca oraz wsparcie tysięcy osób pozwalają zebrać pieniądze na leki, których koszt zazwyczaj waha się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie, a cała terapia często kosztuje setki tysięcy złotych. Przykładem działań pomocowych jest program „Skarbonka”, w ramach którego Fundacja Alivia przekazała podopiecznym ponad 9 000 000 złotych na leczenie niefinansowane przez NFZ.
Od kiedy pamiętam borykamy się z problemem podania leku nierefundowanego po tym jak pacjent sam go zakupi. Tak było dziesięć lat temu, kiedy wydawaliśmy ostatnie pieniądze na leki, których później w Polsce nikt nie chciał podać. Działając dzisiaj widzimy, że nic się w tej sprawie nie zmieniło – mówi Agata Polińska, obecnie wiceprezes Alivii – współpracowaliśmy z kilkoma ośrodkami, które wstawiały się za pacjentami niosąc im pomoc. Nie możemy jednak oczekiwać od nich heroizmu w sytuacji, w której prawo zabrania ratowania ludzkiego życia.
22 stycznia br. Fundacja Onkologiczna Alivia została poinformowana, że Centrum Onkologii w Bydgoszczy zaprzestaje przyjmowania darowizn na zakup leków nierefundowanych. Jeszcze tego samego dnia Fundacja wystąpiła do Dyrektora Centrum Onkologii w Bydgoszczy z prośbą o podanie przyczyny takiej decyzji. Dotychczas był to jedyny duży publiczny ośrodek onkologiczny, który wspierał pacjentów w ten sposób, nie czerpiąc z tego żadnych korzyści. Tylko w przeciągu ostatniego roku dziewięciu podopiecznych Fundacji Alivia skorzystało z tej pomocy, obecnie trzech ciężko chorych pacjentów nie wie czy otrzyma kolejną dawkę leku.
Dodaj chorym odwagi!
Pomagamy chorym na raka w finansowaniu terapii, konsultacji, badań i dojazdów do ośrodka leczenia, a także edukujemy i reprezentujemy pacjentów w debacie publicznej.
W odpowiedzi Dyrektor bydgoskiego ośrodka stwierdził, że w pierwszej kolejności ośrodek musi wystąpić do Ministerstwa Zdrowia o sfinansowanie leków poprzez nową procedurę ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Pani Agnieszka Murawa-Klaczyńska, podopieczna Fundacji Alivia chorująca na raka piersi nie pozostawia złudzeń, że nie jest to wyjście z sytuacji. Starałam się przekonać mojego lekarza, żeby wystąpił do Ministerstwa z wnioskiem o ratunkowy dostęp. Czekałam wiele godzin na decyzję konsylium. Nikt nic nie wiedział ani o takiej procedurze ani o tym jak napisać taki wniosek. Lekarze przeciążeni pracą nie chcą widzieć kolejnych dokumentów do wypełnienia. Co więcej czas na rozpatrzenie wniosku to kilka tygodni, a pacjenci nie mają tego czasu. Zatrzymanie podania leku może sprawić, że choroba będzie postępować i powrotu do leczenia nie będzie.
Fundacja Alivia postanowiła działać. Dzisiaj wystąpiła do rządu z wnioskiem o nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Ten sam wniosek trafił do posłów i senatorów, którzy mogą dokonać nowelizacji przepisów. Apelują o uporządkowanie sprawy podania leków nierefundowanych w ośrodkach, które mają podpisaną umowę z NFZ. Jednocześnie zwracają się do osób dobrej woli o wsparcie. Tylko oddolna presja może przywrócić właściwe podejście. Pacjenci powinni walczyć o zdrowie, a nie z bezdusznymi procedurami. Pomóżcie nam walczyć z takimi bzdurami. Droga pacjenta onkologicznego w Polsce to droga przez mękę, a co czwarty z nas w swoim życiu będzie musiał toczyć nierówną walkę z chorobą. – mówi Bartosz Poliński.
Rak jest pierwszą przyczyną śmierci kobiet i drugą przyczyną śmierci mężczyzn w wieku produkcyjnym. Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że w 2015 roku z powodu nowotworów zmarło po raz pierwszy ponad 100 tysięcy osób. Z danych OECD wynika, że skuteczność leczenia raka jelita grubego jest niższa niż w Turcji, a śmiertelność z powodu wszystkich rodzajów choroby wyższa niż w Rosji. Dotychczas żaden z ministrów zdrowia nie podjął decyzji o wdrożeniu walki z rakiem.
Pełna treść informacji prasowej, którą dzisiaj publikujemy jest dostępna pod tym linkiem. Treść apelu do rządu o zmianę przepisów również do pobrania.