Drobnokomórkowy rak płuca (SCLC) to agresywna choroba o skomplikowanym leczeniu, która w wielu przypadkach zostaje rozpoznana dopiero gdy rozprzestrzenieni się na inne części ciała (w stadium przerzutowym). SCLC stanowi 14% wszystkich raków płuc. Wskaźnik pięcioletniego przeżycia jest bardzo niski – jedynie 6%. Jednak, w ramach Europejskiego Kongresu Onkologicznego 2015, naukowcy pochodzący z USA przedstawili nam dwa odkrycia, które niosą za sobą istotne implikacje kliniczne w zakresie leczenia SCLC.
Dr M. Catherine Pietanza, lekarz-asystent w Memorial Sloan Kettering Cancer Center znajdującym się w Nowym Jorku, przedstawiła wyniki I fazy badania klinicznego nad nowym środkiem – Rova-T (rovalpituzumab tesirine lub S16LD6.5) z udziałem 79 chorych na SCLC, u których choroba rozwinęła się mimo zastosowania terapii pierwszego rzutu (rozpoczętej zaraz po rozpoznaniu choroby) i leczenia rzutu drugiego (wdrażanego w razie progresji lub nawrotu choroby).
„Większość nowotworów można leczyć różnymi metodami, natomiast w przypadku SCLC zatwierdzony został tylko jeden środek terapeutyczny i nie ma żadnego leku trzeciego rzutu; perspektywy chorych na SCLC są fatalne”
– stwierdziła dr Pietanza.
Dołącz do nas!
Tu znajdziesz przygotowane specjalnie dla Ciebie darmowe wsparcie w zmaganiach z rakiem!
Terapię trzeciego rzutu stosuje się, gdy leczenie pierwszego i drugiego rzutu nie zatrzyma rozwoju choroby.
Wiek pacjentów biorących udział w badaniu wahał się od 44 do 81, średnia wieku wyniosła 62 lata. W ramach standardowej procedury stosowanej w I fazie badań klinicznych, pacjentom co trzy tygodnie aplikowano coraz większe dawki Rova-T, aż poziom toksyczności osiągnął poziom, w którym należało zaprzestać zwiększania dawek. Lek został zaprojektowany tak, aby wiązał się z białkiem DLL3, którego wysoką ekspresję obserwuje się u ok. 70% chorych na SCLC.
„Spośród 48 przeanalizowanych przez nas próbek tkanek guza, w 33 znajdowało się białko DLL3. Spośród 29 pacjentów DLL3+, których mogliśmy leczyć maksymalną tolerowaną dawką Rova-T, 10 (34%) uzyskało częściową odpowiedź na leczenie a u 9 (31%) nastąpiła stabilizacja choroby. Czas trwania odpowiedzi na leczenie wśród tych pacjentów wyniósł ponad 178 dni, nie zaobserwowano progresji w żadnym z przypadków”
– podała dr Pietanza.
Rova-T jest to koniugat przeciwciało-lek (ADC) składający się z trzech elementów – przeciwciała, łącznika oraz chemioterapeutyku, czyli ładunku cytotoksycznego. Przeciwciała potrafią rozpoznać receptory powierzchniowe swoiste dla komórek rakowych – w takich komórkach występuje nadekspresja tych receptorów – dzięki czemu lek zostaje dostarczony bezpośrednio do guza. Zwiększa to skuteczność leczenia oraz minimalizuje ekspozycję zdrowych komórek na lek, co z kolei zmniejsza toksyczność terapii.
„Wysoki wskaźnik odpowiedzi na leczenie daje powody do radości. Ponadto udało nam się określić biomarker SCLC u pacjentów DLL3+, co pozwoliło „nakierunkować” lek na SCLC. Działanie leku, które zaobserwowaliśmy było bardzo skuteczne. Co więcej, zanotowano trwałe, długoterminowe odpowiedzi na leczenie, co w przypadku tak agresywnych chorób, które zwykle postępują bardzo szybko, jest niezwykle ważne”
– tłumaczyła dr Pietanza.
W przypadku wczesnego wykrycia niedrobnokomórkowego raka płuca (NSCLC) jest on najczęściej leczony operacyjnie. Niestety SCLC jest zwykle wykrywany zbyt późno, dlatego w tym przypadku standardową procedurą jest chemioterapia. SCLC to problem zdrowotny na skalę światową – powstaje w wyniku ekspozycji na dym tytoniowy i jest najczęstszą przyczyną śmierci spowodowaną chorobą nowotworą. Obecnie standardowym leczeniem pierwszego rzutu postaci ograniczonej choroby jest chemioterapia etopozydem/platyną łączona z radioterapią na obszar klatki piersiowej. Leczeniem drugiego rzutu jest chemioterapia topotekanem. Jako że SCLC może szybko dawać przerzuty do mózgu, stosuje się również napromienianie mózgowia.
„Terapia pierwszego rzutu jest taka sama od 40 lat, a leczenie trzeciego rzutu nie istnieje. Oczywistym więc jest, że Rova-T będzie lekiem wychodzącym naprzeciw potrzebom pacjentów z SCLC. Chciałabym, aby przeprowadzono dodatkowe badania nad lekiem zakrojone na szerszą skalę, które pozwolą na dalszy rozwój terapii. Cieszymy się na dalszy udział w udoskonalaniu tej metody leczenia oraz zdobywaniu wiedzy o jej użyteczności we wszystkich przypadkach SCLC”
– podsumowała dr Pietanza.
Profesor Peter Naredi, współprzewodniczący Kongresu z ramienia Europejskiej Organizacji Onkologicznej (ECCO), który nie był zaangażowany w badania, skomentował wystąpienie dr Pietanzy następującymi słowami:
„Prezentacja dr Pietanzy ponownie podkreśla niesamowity charakter tego Kongresu. Dane nam było nie tylko zapoznać się z doniesieniami na dużą skalę o skuteczności inhibitorów punktów kontrolnych w walce z wieloma rodzajami guzów, ale również usłyszeć, jak dr Pietanza przedstawia wczesne wyniki działania Rova-T, leku zaprojektowanego, by wiązać się z DLL3, białkiem, które wykazuje wysoką ekspresję u ok. 2/3 chorych na SCLC – choroby, dla której od wielu lat nie stworzono nowego lekarstwa. Z przyjemnością obserwowałem, że u większości pacjentów DLL3-dodatnich uzyskano długotrwałą stabilizację choroby lub częściową odpowiedź na leczenie. Śledzenie kolejnych II i III faz badania klinicznego Rova-T będzie ekscytujące.”
Źródło: www.esmo.org/Conferences/European-Cancer-Congress-2015/News/First-Targeted-Treatment-for-Small-Cell-Lung-Cancer-Shows-Promise
Z angielskiego tłumaczył: Paweł Kasprzyk