W opinii fundacji plan jest nieprecyzyjny, zawiera błędy merytoryczne, a wiele z przyjętych w nim mierników zostało skonstruowanych nieprawidłowo. Wdrożenie takiej „strategii” daje gwarancję niepowodzenia.
Jakość tak ważnego dokumentu, który w perspektywie wielu lat może decydować o życiu i śmierci tysięcy ludzi, jest na nieakceptowalnie niskim poziomie. Dokument, choć zawiera wartościowe pomysły inicjatyw walki z rakiem, nie stanowi logicznej i spójnej całości. Pełen jest ogólników i nieprecyzyjnie określonych mierników sukcesu. W sposób arbitralny buduje hierarchiczną strukturę ośrodków onkologicznych i nie precyzuje sposobu ich współpracy. Nie dostarcza klarownej wizji osadzenia działań w czasie. Zawiera jedynie szczątkowy plan finansowy.
Tak istotny dokument powinien opierać się na precyzyjnym i głębokim zrozumieniu zastanej rzeczywistości. Tymczasem przedstawiony projekt pomija cały kontekst społeczny, a zamiast tego koncentruje się na mglistych celach i nieprecyzyjnych założeniach.
Zapoznaj się z pełnym stanowiskiem Fundacji Alivia w sprawie Narodowej Strategii Onkologicznej
Dodaj chorym odwagi!
Pomagamy chorym na raka w finansowaniu terapii, konsultacji, badań i dojazdów do ośrodka leczenia, a także edukujemy i reprezentujemy pacjentów w debacie publicznej.
Strategii brakuje precyzyjnego określenia celów nadrzędnych związanych z ograniczeniem zachorowań i poprawą skuteczności leczenia. Brak jest nawet harmonogramu działań. Skąd będzie wiadomo, co w danym roku miało być zrealizowane?
dziwi się Bartosz Poliński, prezes Fundacji Onkologicznej Alivia.
Niski poziom przygotowania dokumentu potwierdza również niezależny ekspert, Michał Prądzyński, który od 30 lat wspiera duże korporacje w wypracowaniu i wdrażaniu strategii.
Dokument odpowiada na bardzo istotną potrzebę i zawiera wiele dobrych pomysłów, ale trudno go uznać za skończoną strategię – ma poważne braki formalne oraz luki w zakresie treści.
mówi Michał Prądzyński.
Przeczytaj opinię eksperta na temat Narodowej Strategii Onkologicznej