Według oficjalnych danych w Polsce na COVID-19 zachorowało około 3 mln osób, a prawie 75 tys. zmarło. Od ponad roku uwaga systemu ochrony zdrowia skupiona jest na koronawirusie. Jednocześnie, w przypadku pozostałych schorzeń, dostęp do leczenia został ograniczony i to z fatalnymi skutkami. W 2020 r. odnotowano ok. 120 tysięcy dodatkowych zgonów. Za niespełna 70 tys. odpowiada COVID-19. Eksperci wskazują, że pozostałe mogą być związane z chorobami, które nie były wykryte i leczone na czas. To pacjenci niecovidowi ponieśli ukryte koszty walki z koronawirusem. W grupie szczególnego ryzyka były osoby chore na raka.
Dlatego Fundacja Onkologiczna Alivia zleciła agencji badawczej Kantar Public analizę tego tematu. Wnioski z badania jasno wskazują na spadek jakości opieki onkologicznej. Epidemia COVID-19 pogorszyła diagnostykę i leczenie onkologiczne w Polsce – takiego zdania jest ponad połowa przebadanych chorych. Ma to oparcie w ich doświadczeniach.
Pełna treść raportu Kantar Public pt. „Doświadczenie choroby onkologicznej w czasie epidemii. Perspektywa pacjentów” jest dostępna tutaj.
Chorzy na raka w chaosie
W trakcie epidemii prawie 1/3 ankietowanych pacjentów miała odraczane czy odwoływane badania lub leczenie. Nie otrzymała także informacji, gdzie i kiedy ich leczenie będzie kontynuowane. 13% badanych taka sytuacja przydarzyła się co najmniej kilkukrotnie. Jedna z pacjentek przekazała, że „(…) na kontrolną wizytę po drugiej rozległej operacji na płucach dostałam się po 16 miesiącach, a na tomografię komputerową po roku”. To pokazuje brak koordynacji opieki nad chorymi oraz brak nadzoru nad ich leczeniem.
Ruch w placówkach był źle zorganizowany. Połowa pacjentów onkologicznych, którzy wzięli udział w ankiecie, oczekiwała na wizytę lub badanie nawet kilka godzin. 75% respondentów czekało w tłoku, który nie pozwalał na zachowanie odpowiedniego dystansu. To, co przed epidemią było dyskomfortem, po jej wybuchu stało się szczególnym czynnikiem ryzyka zakażenia i powodowało brak poczucia bezpieczeństwa.
Dodaj chorym odwagi!
Pomagamy chorym na raka w finansowaniu terapii, konsultacji, badań i dojazdów do ośrodka leczenia, a także edukujemy i reprezentujemy pacjentów w debacie publicznej.
Tłok przed gabinetem lekarskim mnie przerażał, ludzie stali, siedzieli bez zachowania wymaganej odległości.
wspomina pacjentka z rakiem piersi.
Epidemia pogłębiła również nierówności w dostępie do diagnostyki i leczenia. COVID-19 utrudnił pacjentom dojazd do szpitali czy przychodni. Ponad połowa pytanych chorych odbywała leczenie poza miejscem zamieszkania, a rekordziści musieli dojeżdżać na leczenie nawet 500 km. 1/5 ankietowanych pacjentów potwierdziła, że miała problemy z dotarciem do placówki.
Z mojej wsi nie ma żadnego autobusu. Czekam na autostop, jadę do Leska, czekam na autobus. Z powrotem tak samo.
swoją dramatyczną drogę do szpitala opisuje jedna z badanych.
W trakcie epidemii chorym towarzyszyła dezinformacja, lęk i poczucie osamotnienia.Dla 34% przebadanych uzyskanie informacji o chorobie i leczeniu było trudne. Wśród ankietowanych co trzeci chory potwierdzał, że miał trudności z wykonaniem badań diagnostycznych, co piąty zgłaszał trudności z odebraniem wyników. Ponad 40% respondentów obawiało się o kontynuację leczenia. Co trzecia zapytana osoba chorująca na raka miała wrażenie, że jest pozostawiona sama sobie i nie ma wsparcia ze strony przedstawicieli opieki zdrowotnej.
Czy można było tego uniknąć?
Dane z badania wykonanego przez Kantar Public są zgodne z danymi zebranymi przez Fundację Alivia w czasie I i II fali epidemii. Wtedy również jedna trzecia pacjentów onkologicznych potwierdziła, że ich leczenie i diagnostyka były odraczane lub odwoływane ze względu na epidemię koronawirusa (SARS-CoV-2), a prawie 70% ankietowanych nie otrzymało pełnej informacji, w jakiej placówce i w jakim terminie ich leczenie będzie kontynuowane w sytuacji, gdy zostało odwołane.
Środowiska wspierające pacjentów i wielu specjalistów podkreśla alarmującą sytuację w obszarze diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Jednocześnie brakuje danych pokazujących, jaki jest stan polskiej onkologii i jaki wpływ ma na nią epidemia. Wspólnie z Fundacją Onkologiczną Alivia spróbowaliśmy przynajmniej po części, wypełnić tę lukę. Naszym celem było przede wszystkim zidentyfikowanie problemów.
mówi Urszula Krassowska z agencji badawczej Kantar Public.
Te dane pokazują dramatyczny w skutkach brak koordynacji diagnostyki i leczenia pacjentów onkologicznych. Przecież nawet oddziały onkologiczne w dużych szpitalach wielospecjalistycznych były przekształcane na jednoimienne czy wyłączane z pracy na czas kwarantanny. 20% uczestników badania Kantar odpowiedziało, że zamknięto oddział, na którym byli leczeni. Chorzy tracili miejsce zaplanowanej diagnostyki i leczenia, często pozostając bez informacji, gdzie mogliby je kontynuować. Organizacje pacjenckie wielokrotnie apelowały o rozwiązania, które zapewniłyby sprawną i terminową kontynuację leczenia wszystkim chorym na nowotwory złośliwe. Nadal się to nie udało. Polski system ochrony zdrowia zawiódł chorych na raka. I to po raz kolejny.
stwierdza Agata Polińska, wiceprezes Fundacji Onkologicznej Alivia.
Fundacja Alivia apeluje o zapewnienie dostępnej, ciągłej i jakościowej diagnostyki i leczenia onkologicznego mimo epidemii COVID-19.
Badanie Kantar Public zrealizowano w dniach od 11 do 26 maja 2021 roku na próbie celowej 331 osób. Pełna treść raportu Kantar Public pt. „Doświadczenie choroby onkologicznej w czasie epidemii. Perspektywa pacjentów” jest dostępna tutaj.