Co jeść w czasie chemioterapii?

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Chemioterapia jest jedną z najczęściej wykorzystywanych metod leczenia przeciwnowotworowego. Niewątpliwie stanowi ogromne obciążenie dla organizmu, dlatego by móc kontynuować terapię tak długo jak jest to zalecone warto już przed jej rozpoczęciem zadbać o swoje siły. Jednym ze sposobów jest dbałość o jadłospis.

Zadbać o odżywczość swojego menu warto już w momencie diagnozy. Czasami trudno myśleć w takiej chwili o tak prozaicznych rzeczach jak jedzenie, ale warto. Jeśli jeszcze przed rozpoczęciem leczenia dostarczymy organizmowi dawkę energii i składników odżywczych chroniąc go przed niechcianą utratą masy ciała, wyposażamy się w niezbędne zasoby na czas leczenia. W tym okresie nie występują jeszcze skutki uboczne leczenia (np. nudności, wymioty, biegunka), a organizm lepiej radzi sobie z pozyskiwaniem energii i składników niż kiedy zaobserwujemy już znaczne chudnięcie i osłabienie. 

Jak należy odżywiać się w trakcie chemioterapii by maksymalnie zredukować utratę masy ciała i nie dopuścić do kacheksji nowotworowej?

Nie istnieje jedna odpowiednia dieta dla wszystkich w trakcie chemioterapii, są jednak ważne wskazówki, które są pomocne w przypadku większość osób:

  1. Warto zadbać by jadłospis był bogaty w białko. Szalenie ważnym elementem jadłospisu w czasie chemioterapii jest białko. To podstawowy budulec ciała człowieka niezbędny do tworzenia i regeneracji wszystkich komórek w naszym organizmie. Bez białka nie działa układ odpornościowy, nie regenerują się zdrowe komórki i nie dochodzi do gojenia ran. Z tego powodu w każdym posiłku powinno znaleźć się co najmniej jedno źródło białka. To takie produkty jak: produkty mleczne, chude mięso, ryba, jaja, nasiona roślin strączkowych. Dodatkowo źródłem białka może być także wysokobiałkowa żywność medyczna w formie płynnych preparatów do picia lub w proszku, który można dodać do tradycyjnego posiłku. Żywność medyczna w płynie gotowa do wypicia doskonale sprawdza się także jako produkt, który można zabrać ze sobą do szpitala, ponieważ przed otwarciem nie trzeba jej przechowywać w lodówce, ma formę łatwą do spożycia i najczęściej zawiera komplet składników odżywczych w małej objętości. Wprowadzenie do menu żywności medycznej należy skonsultować z lekarzem. 
  2. Nie należy ograniczać jadłospisu bez potrzeby. Jeżeli leczenie onkologiczne jest dobrze tolerowane, a ponadto nie zalecono nam eliminacji konkretnego składnika odżywczego to nie robimy tego profilaktycznie i jemy wszystko to, co nam smakuje. Przykładem często eliminowanej grupy produktów są produkt mleczne, które stanowią źródło białka. Ich eliminacja ma sens tylko jeśli w wyniku leczenia ich nie tolerujemy, a po ich spożyciu pojawia się biegunka wywołana przejściową nietolerancję laktozy. Jednak nawet w tym przypadku zanim całkowicie je wyeliminujemy sięgamy po ich warianty bezlaktozowe jak mleko czy jogurty bezlaktozowe.  Jeśli dobrze tolerujemy produkty mleczne jedzmy je, bo to ważne źródło dobrej jakości białka. Im mniej ograniczamy jadłospis tym większa szansa, że dostarczymy sobie więcej składników odżywczych. Ponadto warto jeść częściej i korzystać z dni, kiedy pojawia się większy apetyt. Jego wahania mogą się zdarzyć stąd jest to tak istotne. 
  3. Nie warto bać się węglowodanów. To one w postaci kasz, ryżu, makaronów, pieczywa powinny być głównym źródłem energii w czasie leczenia. Jeśli ich dostarczamy wspomniane wcześniej białko może być wykorzystane na cele regeneracyjne. W przeciwnym razie musi „zastąpić” węglowodany stanowiąc źródło energii. U osób z nowotworami w obrębie przewodu pokarmowego lub zmagających się ze zgagą czy biegunkami konieczne jest najczęściej stosowanie produktów z mąki białej oczyszczonej np. delikatne pieczywo pszenne, biały ryż, makaron i drobne kasze. Pod węglowodanami kryją się też słodkości – jeśli mamy na nie ochotę spożywajmy je w rozsądnych ilościach. 
  4. Posiłki powinny dostarczać też tłuszczów, ponieważ są źródłem skoncentrowanej energii. O ile dyskusyjne może być spożywanie tłustego czy panierowanego mięsa, żywności typu fast-food i potraw smażonych na głębokim tłuszczu, o tyle warto wzbogacać jadłospis w tzw. „dobre tłuszcze”.  Zaliczamy do nich olej rzepakowy i oliwę z oliwek, a także tłuste ryby, tran, awokado, orzechy i umiarkowane ilości masła. Produkty te pozwalają podnieść wartość energetyczną posiłków jednocześnie dostarczając składników o działaniu przeciwzapalnym. 
  5. Jeśli masa ciała spada zwiększamy wartość energetyczną posiłków. Jest to ważne szczególnie kiedy zjadamy małe porcje. Robimy to dodając wartościowych i kalorycznych produktów do jedzonych posiłków. Do zup możemy dodać śmietanę, masło, mięso, jaja czy kasze lub ryż. Z kolei w puree z ziemniaków lub warzyw możemy „przemycić” masło czy jogurt grecki. Sałatki przygotowujemy z większą niż zazwyczaj ilością oliwy. Jeśli tolerujemy możemy sięgać po różne orzechy. Z dodatkiem produktów bogatych w tłuszcze powinniśmy uważać jedynie, jeśli nowotwór dotyka wątroby czy trzustki, ponieważ ich trawienie może być pogorszone.  
  6. Warzywa i owoce to nasi sprzymierzeńcy. Wszystko dlatego, że leczenie zubaża nasze zasoby witamin i składników mineralnych, a ponadto może powodować zaparcia. Z tego powodu na ile to możliwe włączamy do posiłków warzywa i owoce. Mogą być bazą zup, zapiekanek czy koktajli. Należy je jeść w takiej formie w jakiej toleruje je układ pokarmowy. Jeśli ze względu na typ nowotworu zalecono nam dietę łatwostrawną warzywa i owoce jemy bez skórek, pestek i po ugotowaniu czy nawet po przetarciu, jeśli trudno nam żuć większe kęsy. Podobnie, jeśli surowe powodują gorsze samopoczucie albo walczymy z biegunką. W trakcie biegunki oczywiście unikamy gruszek, owoców z drobnymi pestkami, ale możemy sięgnąć po banany, gotowaną marchew, jagody. 
  7. Prawidłowe nawodnienie ma znaczenie. Ważne jest nie tylko to co jemy, ale także to, co pijemy. Do picia polecana jest woda, słaba herbata np. zielona. Dopuszczalna jest też słaba kawa. Pić możemy również soki, ale tu ważne, aby sprawdzić, czy nie reagują z otrzymywanymi preparatami leczniczymi. Płyny są szczególnie ważne, jeśli dokuczają biegunka lub wymioty. W przypadku wymiotów istotny jest także sposób picia. Pijemy płyny letnie, często i małymi łykami. 
  8. Aktywna walka mdłościami. W przypadku mdłości, które często występują jako skutki uboczne chemioterapii sprawdzają się małe porcje. Warto unikać potraw słodkich, tłustych i smażonych, a dania spożywać chłodniejsze lub przestudzone dzięki czemu mają mniej drażniący zapach i wpływ na śluzówkę żołądka i jelit. Jeśli wymioty pojawiają się rano poleca się zjeść suchy produkt przed wstaniem z łóżka. W walce z nudnościami pomocny jest także odpoczynek po jedzeniu, ssanie kostek lodu lub cukierków miętowych, a także napar z rumianku lub mięty czy potrawy i napoje z dodatkiem imbiru. Nie zapominajmy oczywiście o lekach przeciwwymiotnych i poprośmy o nie lekarza. 
  9. Świadomość możliwych zmiany odczuwania smaków. Jeśli jako skutek uboczny chemioterapii zaczynamy inaczej niż zazwyczaj odczuwać smak i zapach znanych potraw warto jeść to, co aktualnie akceptujemy sprawdzając inne produkty co kilka dni, gdyż sposób odczuwania smaku może się zmieniać w czasie. Jeśli metaliczne wydaje się czerwone mięso należy wybierać mięso białe, ryby lub wegetariańskie źródła białka jak rośliny strączkowe. Pomocne może okazać się także marynowanie mięsa lub słodzenie pokarmów, które wydają się metaliczne lub gorzkie. Istnieje także żywność medyczna stworzona dla osób dotkniętych tą dolegliwością, warto o nią zapytać lekarza.

Autor: dr inż. Katarzyna Zadka, dietetyk

Dołącz do nas!

Tu znajdziesz przygotowane specjalnie dla Ciebie darmowe wsparcie w zmaganiach z rakiem!

Źródła: 

Kłęk S. Leczenie żywieniowe w onkologii; Onkologia w Praktyce Klinicznej 2011;7(5):269-73

Kłęk S, Jankowski M, Kruszewski W., Fijuth J, Kapała A, Kabata P, Wysocki P, Krzakowski M, Rutkowski P. Standardy leczenia żywieniowego w onkologii; Nowotwory Journal of Oncology 2015;65,4:320-37

Kapała A. Dieta w chorobie nowotworowej; wyd. Buchmann 2016

Kłek S., Kapała A. Nutritional treatment. Oncol Clin Pract 2018;14(4):216-225

Zapisz się, aby otrzymywać najświeższe informacje ze świata onkologii!

Fundacja Onkologiczna Alivia powstała w kwietniu 2010 roku. Założycielem jest Bartosz Poliński – starszy brat Agaty, u której 3 lata wcześniej, w wieku 28 lat, został zdiagnozowany zaawansowany rak. Rodzeństwo namówiło do współpracy innych.

W momencie diagnozy rokowania Agaty były niepomyślne. Rodzeństwo zmobilizowało się do poszukiwania najbardziej optymalnych metod leczenia. Nie było to łatwe – po drodze musieli zmierzyć się z niewydolnym systemem opieki onkologicznej, trudnościami formalnymi i problemami finansowymi. Szczęśliwie, udało się im pokonać te przeszkody. Agacie udało się również odzyskać zdrowie i odmienić fatalne rokowania. Doświadczenia te, stały się inspiracją do powołania organizacji, która pomaga pacjentom onkologicznym w trudnym procesie leczenia.

Fundacja naświetla problem występowania chorób nowotworowych. Propaguje także proaktywną postawę wobec choroby nowotworowej i przejęcie inicjatywy w jej leczeniu: zdobywanie przez chorych i bliskich jak największej ilości danych na temat danego przypadku, podejmowania decyzji dotyczących leczenia wspólnie z lekarzem. Podpowiada również sposoby ułatwiające szybkie dotarcie do kosztownych badań w ramach NFZ (onkoskaner.pl), informacji o nowotworach złośliwych i ich leczeniu, jak również publikuje w języku polskim nowości onkologiczne ze świata na swojej stronie, jak i na profilu Alivii na Facebook’u.

W krytycznych sytuacjach fundacja pomaga organizować środki finansowe na świadczenia medyczne dla chorych, które nie są finansowane z NFZ. Zbiórkę funduszy umożliwia Onkozbiórka, które Alivia prowadzi dla potrzebujących.