FEST śląskie radio. Radio Fest obchodziło, już szósty gyburstag. W tym czasie słuchacze nastawiając swoje odbiorniki na 100,2 FM nie żałowali. Dlaczego? Bo radiowcy na Festcie nie wynokwiają, czyli nie wydziwiają, nie przeginają. Z jednej strony nie sprowadzają śląskości tylko do wydarzeń od wielkiego dzwonu, ale po prostu są śląscy, co słychać w Fest Party u Grzegorza Stasiaka i Marcina Janoty, w śląskich relacjach o sporcie lokalnym Jacka Maczucha czy w śląskich felietonach Marka Szołtyska.
Tak więc cecha charakterystyczna Festu polega na tym, że śląskość tam jest dostrzegalna wyraźnie, ale bez narzucania się słuchaczom, bez dzielenia ich na Ślązoków
i Goroli, bez jakiegokolwiek podtekstu ideologicznego. I to słuchacze cenią ponad wszelką wątpliwość.