4 lutego przypada Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem. Z tej okazji Fundacja Alivia upublicznia stanowisko na temat jakości projektu Narodowej Strategii Onkologicznej i zaprasza do publicznej dyskusji nad tym ważnym dokumentem. W opinii fundacji plan jest nieprecyzyjny, zawiera błędy merytoryczne, a wiele z przyjętych w nim mierników zostało skonstruowanych nieprawidłowo. Wdrożenie takiej „strategii” daje gwarancję niepowodzenia.
Narodowa Strategia Onkologiczna ma kluczowe znaczenie w walce z rakiem, który jest dziś nie tylko problemem z obszaru medycyny, ale ma też znaczący wpływ na sposób funkcjonowania społeczeństwa, finanse państwa czy system zabezpieczenia społecznego.
Jakość tak ważnego dokumentu, który w perspektywie wielu lat może decydować o życiu i śmierci tysięcy ludzi, jest na nieakceptowalnie niskim poziomie. Dokument, choć zawiera wartościowe pomysły inicjatyw walki z rakiem, nie stanowi logicznej i spójnej całości. Pełen jest ogólników i nieprecyzyjnie określonych mierników sukcesu. W sposób arbitralny buduje hierarchiczną strukturę ośrodków onkologicznych i nie precyzuje sposobu ich współpracy. Nie dostarcza klarownej wizji osadzenia działań w czasie. Zawiera jedynie szczątkowy plan finansowy.
Tak istotny dokument powinien opierać się na precyzyjnym i głębokim zrozumieniu zastanej rzeczywistości. Tymczasem przedstawiony projekt pomija cały kontekst społeczny, a zamiast tego koncentruje się na mglistych celach i nieprecyzyjnych założeniach.
Dodaj chorym odwagi!
Pomagamy chorym na raka w finansowaniu terapii, konsultacji, badań i dojazdów do ośrodka leczenia, a także edukujemy i reprezentujemy pacjentów w debacie publicznej.
„Strategii brakuje precyzyjnego określenia celów nadrzędnych związanych z ograniczeniem zachorowań i poprawą skuteczności leczenia. Brak jest nawet harmonogramu działań. Skąd będzie wiadomo, co w danym roku miało być zrealizowane?” – dziwi się Bartosz Poliński, prezes Fundacji Onkologicznej Alivia.
Strategia nie odpowiada potrzebom osób zdrowych i mocno odbiega od realizacji palących potrzeb pacjentów onkologicznych. Na przestrzeganie standardów jakościowych w patomorfologii pacjenci będą musieli poczekać 6 lat. Natomiast zapewnienie „każdemu pacjentowi onkologicznemu dostępu do opieki psychoonkologicznej” to już cel na 2029.
Dodatkowym problemem dokumentu jest jego arbitralność. W wielu fragmentach projektu znaleźć można rozdziały zatytułowane „diagnoza stanu obecnego”. Niestety, zawierają one bardzo mało danych i często opierają się na opiniach, a nie analizach. Przykładem jest tu nadanie Centrum Onkologii w Warszawie statusu Państwowego Instytutu Badawczego. Według autorów Strategii jest „rozwiązaniem istotnie wzmacniającym skuteczność reform (…)”. Dlaczego? Po co? Niestety, oprócz kilku ogólników, brakuje uzasadnienia.
„Przy takiej jakości dokumentu nie dziwi mnie niechęć autorów do ujawnienia swoich personaliów. Nie wiadomo, kto napisał strategię, ani z kim i w jakim zakresie była konsultowana” – dodaje Poliński.
Niski poziom przygotowania dokumentu potwierdza również niezależny ekspert, Michał Prądzyński, który od 30 lat wspiera duże korporacje w wypracowaniu i wdrażaniu strategii.
„Dokument odpowiada na bardzo istotną potrzebę i zawiera wiele dobrych pomysłów, ale trudno go uznać za skończoną strategię – ma poważne braki formalne oraz luki w zakresie treści” – tłumaczy.
Wszystko to sprawia, że trudno odrzucić pojawiające się w przestrzeni publicznej zarzuty, że podejmowane działania mają charakter fasadowy i mogą służyć głównie zaspokojeniu interesów wąskich grup poprzez skierowanie szerszych strumieni publicznego finansowania do arbitralnie wybranych ośrodków onkologicznych.
Dlatego Fundacja Onkologiczna Alivia domaga się gruntownej rewizji Strategii z wykorzystaniem potencjału ekspertów w zakresie zarządzania strategicznego i finansów, a także wstrzymania procesu legislacyjnego do czasu stworzenia nowej wersji dokumentu. Finalny kształt dokumentu powinien być wynikiem pracy zespołowej oraz szerokiego konsensusu.